RECENZJA: Zły - Helena Leblanc

poniedziałek, października 16, 2023 Eli 0 Comments



Hej kochani! 

Dzisiaj przychodzimy do Was z recenzją najnowszej książki Heleny Leblanc, która ukazała się pod szyldem Studia Wydawniczego Litera Inventa. Z twórczością autorki zetknęłyśmy się w zeszłym roku przy okazji opowiadania, które znalazło się w antologii "Gorąca Trzydziestka". Tym razem jednak mamy Wam do zaproponowania pełnowymiarową powieść.

Jest to romans mafijny, jeden z niewielu, który czytałyśmy, bo nie ukrywamy, że nie jest to pierwszy gatunek, po który chętnie sięgamy. Jednakże powieść autorki to nie kolejny schematyczny romansik ze złym chłopcem, bo ma do zaproponowania o wiele więcej.

Jeśli jesteście ciekawi, serdecznie zapraszamy Was do zapoznania się z naszą opinią.

HELENA LEBLANC "Zły"

Wydawnictwo: Studio Litera Inventa
Ilość stron: 272


"Zły" od Heleny Leblanc przedstawia historię Domenico Buscetty, szefa kalabryjskiej mafii, Ndrànghety, który po tym jak dopuścił się zdrady Rodziny, musi uciekać. Powieść rozpoczyna się w momencie, w którym tytułowy bohater ukrywa się w lesie przed tymi, którzy jeszcze niedawno drżeli na sam dźwięk jego imienia. Bowiem Il Male, Zły, trzymał w szachu całą Kalabrię i uwierzcie, zasłużył na to miano. Zła sława, jaka ciągnie się za Dominikiem skomplikuje też sprawy z pewną kobietą, ale o tym później.

Autorka już od pierwszych stron zaskakuje tym, iż akcja powieści jest tak naprawdę opowieścią Domenico, który zdradza nam szczegóły ze swojego życia i losy swojej nietypowej rodziny, szczególnie ojca. Jest swoistą spowiedzią capo jednego z najpotężniejszych rodów powiązanych z przestępczym półświatkiem we Włoszech. W swojej narracji cofa się w przeszłość, by opowiedzieć o wszystkim, co doprowadziło go do miejsca, w którym się znalazł i w zasadzie do upadku. Dowiadujemy się z niej jak to się stało, iż Dominik Kasztelan, zwykły nastolatek z osiedla, wychowywany przez matkę i babcię w otoczeniu miłości, nagle jest zmuszony stanąć na czele potężnej organizacji.



Ciekawym zabiegiem jest to, iż nie dostajemy tylko perspektywę Domenico vel Dominika, ale autorka w barwny, emocjonalny sposób opisuje też losy ojca Domenico, Luciano, którego tragiczna historia miłosna niczym z dramatu Szekspira, chwyta nas mocno za serce. Wspomniany Luciano, wbrew tradycji nie chce mieć tak naprawdę nic wspólnego ze światem przestępczym, rezygnuje z należnej mu pozycji i tytułu, wybierając ukochaną z odległej Polski, ale świat przestępczy prędzej czy później się o niego upomina, co wywołuje w czytelniku silne emocje. Autorka na przykładzie Luciano, a później Domenico, doskonale przedstawia swoistą matnię, w której znajdowali się bohaterowie, często wbrew własnej woli.

A jacy są bohaterowie "Złego?" Chyba nie zabrzmi to dostanie, jeśli powiem, że do bólu prawdziwi.
Autorka nie bawi się subtelności czy podkoloryzowanie rzeczywistości na potrzeby romansu. Nie usprawiedliwia przemocy. Nazywa rzeczy po imieniu. Dostajemy tu dawkę emocji i rozterek bohaterów, które często skłaniają czytelnika do poważnych rozmyślań. Fabuła została dobrze przemyślana, oparta na solidnym reserchu, a akcja, która w końcowych rozdziałach mocno napiera tempa, trzyma w napięciu do końca. Dzięki przyjaznemu, lekkiemu stylowi autorki przez powieść się po prostu płynie, a obrazy przelatują między oczami niczym kadry z filmu akcji. Owszem, czasem bohaterowie może dochodzili do pewnych spraw zbyt łatwo, wątek kryminalny nie był aż tak mocno zaznaczony, ale dawał obraz sytuacji. Szczególnie Iga wydawała się miejscami zbyt naiwna, jak na policjantkę i nie zawsze ją rozumiałam, ale człowiek zaślepiony miłością z pewnością działa inaczej. Chce wierzyć do końca w niewinność ukochanej osoby. I tak po części było z Igą.

Kilka słów o samej Ndrànghetcie. Przyznaję, iż wcześniej nie słyszałyśmy o kalabryjskiej mafii, bo zawsze w naszej świadomości istniał bardziej wątek Włoch w kontekście Ala Capone. Autorka w bardzo oryginalny i racjonalny sposób osadziła trzon organizacji na farmie pomidorów, gdzie pod przykrywką sprowadzania pracowników najemnych, członkowie organizacji prowadzą brudne interesy, w które uwikłana jest cała rodzina Buscettów. Zabawne jest to, iż odkąd pomidory chyba już na zawsze będą się nam kojarzyć z przepiękną Kalabrią. W świetny sposób zostały przedstawione powiązania rodzinne między poszczególnymi członkami "Rodziny" co sprawia, że czytelnik szybko orientuje się na jak silnych więzach opiera się cała organizacja i rozumie tragizm wciągniętych w nią kolejnych "synów", od których oczekuje się, iż pójdą w ślady swoich ojców. Domenico czy Luciano, już od dziecka byli wychowywani do „pracy” w organizacji przestępczej i w zasadzie nie mieli możliwości odejścia. Odejść można tylko w jeden sposób. W trumnie.

To właśnie ciemne sprawki na farmie i mała samowolka jednego z komendantów Ndranghety sprawiają, iż na drodze Dominika ponownie staje piękna Iga, policjantka wydziału kryminalnego i jego młodzieńcza miłość. Co wyniknie z takiego niespodziewanego spotkania po latach? Czy dawne uczucie odżyje i czy pomimo sprzecznych interesów i stania tak naprawdę po przeciwnej stronie barykady uda im się pokonać przeciwności? Tego, stety bądź niestety, się ode mnie nie dowiecie, bo nie chcemy Wam psuć zabawy. Możemy Was jednak zapewnić, że emocji nie zabraknie.

Jeśli spodziewaliście się, że książka Heleny Leblanc "Zły" to kolejny łzawy romansik, gdzie wątek mafii jest ledwie tłem do głównej osi historii, jaką jest gorący romans między dwójką głównych bohaterów, to jesteście w błędzie
. Dostajemy całkiem zgrabny, nieszablonową powieść obyczajową z wątkiem mafijnym i romantycznym, który łamie znane schematy. Nie mamy też przesytu gorących scen, które autorka z umiarem dawkuje i opisuje w bardzo dojrzały, subtelny sposób. Sama relacja między bohaterami też nie jest w żaden sposób toksyczna i chorobliwa, co często zniechęcało mnie do tego typu literatury. Owszem, czasem takie skomplikowane relacje są opisane w taki sposób, iż człowiek nabiera rumieńców z ekscytacji, przewracając kolejne kartki, ale po pewnym czasie stwierdza jak bardzo ta relacja nie miałaby prawa bytu w realnym życiu. Z Igą i Dominikiem nie mamy na szczęście takiego problemu. Ich uczucie jest oparte na solidnych podstawach, a autorka opisuje ją tak, iż łatwo uwierzyć w szczerość ich uczuć. Może niekiedy zabrakło głębszych rozmów, ale wynikało to jakby z objętości książki, która jest idealna na jeden wieczór.

Ale "Zły" to nie jest tylko i i wyłącznie historia miłosna. 

"Zły" od Heleny Leblanc to opowieść o poświęceniu w imię miłości, rodzinie, która jest silniejsza niż wszystko inne, choć nie zawsze łączą nas więzy krwi. To też historia o tym, jak niełatwo jest wyrwać się z toksycznego środowiska. Pokazuje, jak wiele siły i determinacji potrzeba by walczyć o samego siebie i, że w życiu nawet najgorszego człowieka na świecie może przyjść taki moment, że zacznie liczyć się coś więcej niż wpływy. Autorka uświadamia nam, iż nikt z nas tak naprawdę nie rodzi się "Zły", bo to, jacy jesteśmy i jacy chcemy być zależy tylko i wyłącznie od nas samych. Bowiem nigdy nie jest za późno, by być "Dobrym".

Za możliwość poznania historii Domenico i Igi dziękujemy serdecznie

Moja ocena: 🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥/10

Recenzowała:

0 Comments:

Podziel się z nami swoją opinią :)