Recenzje

RECENZJA: Poradnik prawdziwej damy. Dobre maniery a morderstwo - Dianne Freeman

czwartek, lutego 23, 2023 Pola 0 Comments



Hej kochani. Jak się macie? Mamy nadzieję, że dobrze. Dzisiaj z uprzejmości wydawnictwa Skarpa Warszawska mam przyjemność zrecenzować dla Was najnowszą powieść Dianne Freeman. Jest to moje pierwsze spotkanie z piórem tej autorki. Czy udane? Sami się przekonajcie. Zapraszam do zapoznania się z moją opinią.

DIANEE FREEMAN "Poradnik prawdziwej damy. Dobre maniery a morderstwo"

Diagnoza? Morderstwo?


Tytuł oryginalny: A Lady's Guide to Etiquette and Murder
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Seria: Hrabina Harleigh i tajemnice (tom 1)
Ilość stron: 368


Książka opowiada historię hrabiny Frances Wynn, z pochodzenia Amerykanki. Niedawno owdowiała kobieta zaczyna nowe życie w Londynie. Wraz z córką wynajmuje dom i przygotowuje się na przybycie z Nowego Jorku młodszej siostry Lily wraz ze starą ciotką, którą ma wprowadzić w towarzystwo i pomóc dobrze wyjść za mąż. Samotnej kobiecie bez męskiego opiekuna jednak od początku nie jest łatwo. Wchodzi w prawny spór ze swoim szwagrem, a wkrótce później Frances zmuszona jest przekonywać inspektora Delaney'a, że nie ona przyczyniła się do śmierci własnego męża. Pomaga jej w tym George Hazelton, młody pociągający brat jej najlepszej przyjaciółki i jej najbliższy sąsiad. W dotatku na londynskich salonach grasuje złodziej kosztowności, które przypadkowo zostaje wmieszana. Hrabina musi użyć swojego kobiecego sprytu i uroku, aby odkryć wszystkie tajemnice i zdemaskować mordercę i złodzieja...

Do sięgnięcia po książkę z pewnością zachęciło mnie wiktoriańskie tło historyczne. Co muszę oddać autorce, iż doskonale buduje klimat swojej opowieści, dostajemy bogate opisy, które urealniają czasy, w którym toczy się akcja i naszych bohaterów. Fabuła toczy się wolno, ale świetnie zarysowuje meandry życia salonowego Londynu z końca XIX wieku. Stopniowo intryga się zagęszcza a akcja nico przyspiesza. Fabuła jednakże budowana jest spokojnie, z rozmysłem, nie ma miejsca na wielkie elementy zaskoczenia czy wbijające w fotel zwroty akcji. Nie mniej jednak dla mnie była niezwykle interesująca i niesamowicie mnie wciągnęła. Autorka zaprezentowała nam raczej psychologiczną grę nerwów. Wrzuciła w intrygujący świat intryg, słownych zaczepek i niedopowiedzeń, co dawało również czytelnikowi możliwość snucia własnych przypuszczeń, składania elementów układanki w odpowiednie miejsce, dostarczając przy tym niezłej rozrywki.

Książka ma do zaoferowania poza ciekawym pomysłem na historię równie wyrazistych, dobrze napisanych bohaterów. Chociaż żyły one w świecie nam współczesnym nie do końca zrozumiałym, sprzed ponad wieku, pozostali ludźmi prawdziwymi, z krwi i kości. Mieli swoje wady i zalety, swoje własne doświadczenia, które ich ukształtowały. Na duży plus muszę zaliczyć narratorkę powieści czyli Frances. Początkowo wydawało mi się, iż będzie to wyjątkowo irytująca postać. Na szczęście zapałałam do niej sympatią, towarzyszyłam w jej historii i kibicowałam do końca. Polubiłam nawet poczucie humoru naszej bohaterki. Uwielbiam także Lily, czyli siostrę Frances. To dziewczyna, która jest bezkompromisowa, nie jest jeszcze lwicą salonową, przez co bardzo przyjemnie spędzałam z nią czas. Przez utarczki słowne z Frances równie mocno polubiłam również postać Geoge'a, ale jestem przekonana, iż każdy czytelnik znajdzie postać którą polubi i będzie chciał poznać jej dalsze losy. 

Wielbicielki wątków romansowych również znajdą coś dla siebie. Jednym z wątków powieści jest szukanie męża dla Lily i ich konkury. W pobliżu, nienachalnie rozwija się również wątek relacji hrabiny Frances z George'm Hazeltonem. Nie przesłaniają one jednak dużo ciekawszej intrygi kryminalnej. Dużo bardziej zajmujące w lekturze jest poznania zasad rządzących sferą brytyjskiej arystokracji, ludzi zakneblowanych zasadami dobrego wychowania i konwenansami. Autorka przedstawia londyński sezon towarzyski, intrygi towarzyskie oraz życie kobiet i mężczyzn w tym bogatym kręgu wyjątkowo przekonująco. Wskazuje obłudę socjety i jej zakłamanie, przykrywane wymuszonymi uśmiechami, czy kurtuazyjnymi rozmowami.    

Oprócz głównego wątku kryminalnego, książka mimochodem porusza też kilka ważnych kwestii, które teraz wydają się być zapomniane, m.in. kwestie traktowania kobiet w społeczeństwie przełomu XIX i XX wieku. Frances jako samotna wdowa jest niemal poddawana ogólnemu ostracyzmowi londyńskiej socjety. Kobiety z goła uznawano za słabe i bezbronne bez posiadania męskiego opiekuna, obierano im prawo do własności, czy samodzielnego rozporządzania o własnym życiu. Nie mogły samodzielnie wyjąć nawet pieniędzy z banku. Widziano w nim jedynie worek z pieniędźmi, a panna na wydaniu była warta tyle, co jej posag. W zachowaniu Frances tkwi jednakże pierwiastek feminizmu, a ona sama jest silną, zaradną kobietą, jakich mam nadzieję było jednak więcej w tamtym okrutnych, patriarchalnym świecie.

Bardzo polubiłam również pióro autorki. Jest zdecydowanie lżejszy od nawet współczesnych powieści z gatunku tzw. powieści z tłem historycznym. Narracja pierwszoosobowa daje bezpośredni wgląd w przekonania i wewnętrzne rozterki głównej bohaterki. Z chęcią sięgnę po kolejne książki Dianne Freeman i wrócę do historii hrabiny Harleigh. 

"Poradnik Prawdziwej damy..." to pełna humoru, napisana z rozmachem, niezwykle ciekawa lektura ze świetnym wątkiem kryminalnym. To pełna intryg opowieść o brytyjskich wyższych sferach, którym bliżej do londyńskiego półświatka. Zabierze nas do dawno zapomnianego świata, w którym kobieta musi walczyć, aby udowodnić swoją pełnoprawną wartość i której nikt nie podejrzewa o detektywistyczne zacięcie. A nawet prawdziwa dama potrafi prawidłowo wskazać domniemanego mordercę.      

Za możliwość przeczytania tej powieści dziękuję serdecznie



Recenzję przygotowała dla Was:







Moja ocena: 🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥/10

Jesli spodobała ci się moja recenzja, polub ją na:
Lubimyczytać:

0 Comments:

Podziel się z nami swoją opinią :)