Agata Polte,

RECENZJA: Na przekór - Agata Polte

czwartek, września 19, 2019 Eli 14 Comments



Hej, kochani! Jak się macie? Mam nadzieję, że dobrze. 

Minęło już kolejnych kilka dni od ostatniej recenzji... Nie mogę uwierzyć, że czas tak szybko leci. Ostatnio mam wrażenie, że brakuje mi godzin w dobie. Ale dość narzekania, przejdźmy do konkretów. Dziś mam dla Was recenzję książki Agaty Polte "Na przekór", którą otrzymałyśmy dzięki uprzejmości wydawnictwa Zysk i S-Ka. Nigdy wcześniej nie miałam przyjemności czytać powieści tej autorki i muszę przyznać, że miałam wielkie oczekiwania (zwłaszcza po przeczytaniu tylnej okładki) które... nie do końca się spełniły, o czym wspomnę za chwilę. Jeśli jesteście zainteresowani, to serdecznie zapraszam do zapoznania się z recenzją. 



Na przekór Agata Polte

Dojrzała powieść dla młodzieży o pokonywaniu przeszkód?





Tytuł: Na przekór
Autor: A. Polte
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ilość stron: 296

W "Na przekór" poznajemy młodziutką maturzystkę Laurę, która dotychczas nie miała łatwego życia. Najpierw opuścił ją ojciec, a później matka, która po wyjeździe do Anglii nie daje znaku życia. Całym jej światem jest kochająca babcia, która zajęła się nią po tym, jak porzucili ją najbliżsi, pies Loki i kot Ninja, a także jedyny przyjaciel Adam, przed którym dziewczyna potrafi się otworzyć. Ta nieufna i trochę zamknięta w sobie nastolatka ma na głowie tonę problemów, o których jej rówieśnicy nie mają nawet pojęcia i gdy wydaje jej się, że zła passa nigdy się nie skończy, a w jej życiu nie będzie miejsca na nic innego oprócz szkoły i dorywczej pracy w klinice weterynaryjnej nagle na jej drodze zjawia się przystojny student, Filip. Czy chłopakowi uda się przebić mur, którym dziewczyna odgrodziła się od ludzi, w obawie przed kolejnym zranieniem? Czy w życiu Laury w końcu skończy się to pasmo nieszczęść?  Część odpowiedzi na te pytania oczywiście dostajemy, ale niestety, nie zawsze mnie usatysfakcjonowały.


Zacznę może od tego, że byłam bardzo ciekawa tej książki, w dużej mierze ze względu na tajemniczą postać wyglądającą z okładki. Jej postawa i spojrzenie sugerowały zwiastun tajemniczej, ale przy tym silnej osobowości, którą bardzo chciałam poznać. I poniekąd tak było, bo postać Laury faktycznie została dosyć fajnie wykreowana. Nie jest to typowa bezmyślna nastolatka, a niezwykle dojrzała młoda osóbka, która ze względu na przykre doświadczenia musiała bardzo szybko dorosnąć. A przy tym to fajna, sarkastyczna dziewczyna, która bardzo często ma dla nas cenne uwagi. Czuć to, gdy czyta się tą historię z perspektywy Laury, za co autorce na pewno należy dać plusa. Postać Laury wyszła dość realistycznie, łatwo jej współczuć i wczuć się w jej sytuację.

Nie inaczej ma się to z innymi bohaterami, na przykład babcią, której po prostu nie da się nie doceniać za to co robi, postaci Adama, który podobnie jak Laura jest trochę z innego świata czy wreszcie Filipa, ukochanego Laury, którego trochę mi zabrakło, bo po prostu było go za mało. Niewiele można byłoby o nim powiedzieć, tylko to, że po prostu był. A ja jednak oczekuję trochę więcej informacji o potencjalnym obiekcie uczuć głównej bohaterki, nawet jeśli nie jest to powieść o miłości. Oczywiście, nie oby ło się bez drobnych błędów i  mam tu na myśli postać, która zjawiła się po latach i okazała się czarnym charakterem, który już tylko pojawia się chyba w komiksach. Znacznie bardziej lubię postaci niejednoznaczne, których zachowania są dla mnie trudne do zaakceptowania, ale solidnie umotywowane. 



Tak, jak bohaterowie są niewątpliwym atutem tej powieści, tak niestety fabuła to już trochę inna historia. Spodziewałam się dużo więcej akcji, brudu, dramatów. Akcja powieści nie gnała jakoś szybko, co potrafiłam zrozumieć, w końcu to powieść obyczajowa dla młodzieży, nie thriller, ale miałam wrażenie, że w przeciągu kliku rozdziałów nie działo się nic znaczącego. Jakaś kłótnia, spotkania, a akcja praktycznie stała w miejscu. Nie było zwrotów akcji, czegoś, co ja bardzo lubię, a w j. angielskim nazywane jest plot twist. Tak naprawdę fabułę można by było streścić w kilku zdaniach. Głównie skupiała się na odczuciach bohaterki, co jest fajne, bo dla czytelnika to zawsze ciekawe doświadczenie móc wejść do głowy bohatera, ale gdy jest tego za dużo, robi się to później męczące. Nie wiem czego tak naprawdę się spodziewałam, ale czegoś mi tu ewidentnie zabrakło. Nie nudziłam się, nawet się wciągnęłam, choć czytałam tą książkę trochę na raty, czego teraz żałuję, bo gdybym poświęciła tej książce jeden dłuższy wieczór, może moje wrażenie byłoby inne. Nie mogę też powiedzieć, że książka mi się nie podobała, polubiłam tę historię, ale nie na tyle, by długo zagrzała miejsca w mojej pamięci.  

Czego nie zabrakło, to na pewno emocji. Tych w książce było trochę, czasem skrajnych. I to zarówno tych z powieści, jak i z mojej strony. Nie chcąc tutaj za dużo zdradzać powiem tylko tyle, że w pewnym momencie zęby mi zgrzytnęły, bo po prostu całość sytuacji wydała mi się trochę zbyt schematyczna i niekonsekwentna. Ale wtedy przypomniałam sobie: Ale chwila. Przecież to powieść dla młodzieży. I wtedy jakoś to przełknęłam. Na pewno nastolatki, do których jest adresowana będą zadowoleni. 

Mnie całość jednak zdecydowanie nie zadowala. W powieściach szukam tego "czegoś". Ognia w relacjach miłosnych, oryginalnych historii, prawdziwych bohaterów. Niestety, nie było iskier między Laurą, a Filipem. Ani tym bardziej niebanalnej historii. Wszystko było dosyć przewidywalne i niestety, trochę nijakie. Może całość jest napisana fajnym językiem i widać, że autorka ma spore możliwości, ale ja zdecydowanie bardziej zamiast przydługich opisów, nawet jeśli czyta się je szybko i sprawnie, wolę żywe dialogi i dynamiczne sceny. Ale nastolatkom może akurat tego akurat trzeba. 

Ale śmiało mogę powiedzieć, że to nie tylko powieść dla nastolatków. Agata Polte w swojej najnowszej książce porusza wiele ważnych tematów, które są bliskie każdemu z nas, takie jak odrzucenie, samotność, walka z przeciwnościami losu. A przy tym jest to powieść dająca nadzieję na lepsze jutro. Nie brakuje tutaj humoru, który daje porządnego kopa w tyłek i sprawia, że gdy spojrzymy na swoje życie, ono nagle wcale nie jest takie szare, jak nam się wcześniej wydawało. bo zawsze, na przekór wszystkiemu można je pokolorować. 



"Na przekór" to lekka powieść dla młodzieży na trudne tematy. To życiowa lekcja spisana na kartach powieści, z której każdy wyniesie coś dla siebie. Agata Polte uczy nas bowiem, że nadzieja nigdy nie umiera, bo wokół nas są prawdziwe anioły, a dzięki własnej determinacji, wbrew wszystkim i wszystkiemu w końcu osiągniemy wszystko, o czym marzymy. 

Za możliwość poznania tej książki dziękujemy bardzo
Autor: Eli

   





Jeśli moja opinia pomogła ci w wyborze tej powieści klikaj plusy na:

14 komentarzy:

  1. Książka czeka już na moim czytniku, więc na pewno ją przeczytam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem zaciekawiona tą historią i z przyjemnością będę się za nią rozglądać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skojarzyła mi się z "Jeszcze Będziemy Szczęśliwi", chociaż historia jest nieco inna. Niestety czytając lekturę odniosłam wrażenie, że ta książka w porównaniu z tamtą wypadnie słabo...

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i mam bardzo podobne zdanie na temat tej książki. Jest ciekawa, ale nie obyło się bez błędów, które troszkę mnie raziły. Bywa. Niemniej jednak mogłabym przeczytać inną książkę tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam i osobiście bardzo dobrze ją wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi sie kojarzy za bardzo dla nastolatkow, dlatego nie zdecydowalam sie na lekture

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam tylko jedną książkę tej autorki, "Nowe jutro" i byłam zachwycona. Ta książka zachęciła mnie do poznania się z resztą jej twórczości. Myślę, że spróbuję i z tą książką. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chętnie poznałabym tę historię 😊

    OdpowiedzUsuń
  10. Tytuł zapisany i będę się za tą książką rozglądać!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja raczej po nią nie sięgnę - mam wrażenie, że jest dla młodzieży, a mnie takie książki mało kiedy się podobają. ;) Ale recenzja bardzo fachowa i dobrze napisana. :)
    Przy porannej kawie

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka czeka już na mnie na półce. Szkoda, że Cię jako całość nie zadowoli, ale fajnie, że widzisz też dobre strony tej książki.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie ta książka nie porwała.
    Pozdrawiam. ♥

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią :)