Anna Szczęsna,

RECENZJA: Testerka szczęścia - Anna Szczęsna

poniedziałek, lipca 15, 2019 Eli 19 Comments


Hej kochani, jak się macie? Mam nadzieję, że dobrze. 
Dziś przychodzę do Was z książką, która każdej poszukiwaczce szczęścia na pewno przypadnie do gustu. To oczywiście "Testerka szczęścia" od Anny Szczęsnej, wydana nakładem wydawnictwa kobiecego, któremu serdecznie dziękujemy za egzemplarz. 


Testerka szczęścia 

Anna Szczęsna


Autor: Anna Szczęsna
Wydawnictwo: Kobiece
Ilość stron: 334 



Tytułowa "Testerka szczęścia" to dwudziestoośmioletnia Agnieszka, która zamieszkuje w niewielkim, odziedziczonym po babci domku na przedmieściach. Z zawodu jest blogerką, a jej praca polega głównie na "testowaniu porad i przepisów" na szczęście, którzy inni ludzie sprzedają jak lek na kaszel. W jej perfekcyjnie zaplanowanym życiu nie ma miejsca na improwizację i utratę kontroli, dlatego, gdy siostra wymusza na niej poszukiwanie partnera na ślub, kobieta zaczyna tracić pewny grunt pod nogami. Zaczynają się komplikacje, a jej idealny plan na siebie zaczyna się sypać... W dodatku na jej drodze staje tajemniczy Bartek, który z pozoru kompletnie nie pasuje do układanki, jaką sama dla siebie ułożyła. Czy ekspertka od szczęścia znajdzie idealny przepis dla siebie? Czy jednak zrozumie, że szczęścia nie da się uchwycić? Tego oczywiście musicie dowiedzieć się sami. 

Agnieszka to światowa, pełna energii kobieta, która wie, czego chce od życia. Nie jest wymagająca.Pomimo pewnych sukcesów na koncie pozostała skromną domatorką, ceniącą ciszę własnego ogrodowego raju. Jest niezwykle pogodna, optymistycznie nastawiona do ludzi i świata, ale przede wszystkim zorganizowana i zmotywowana, by w razie potrzeby przezwyciężać napotykane trudności. Dba nie tylko o stary dom babci, ale o swój rozwój osobisty, czując, że ma wszystko, czego jej do szczęścia jest potrzebne. Jej zwykłe spokojne, poukładane życie koncentruje się głównie na pracy, którą kocha i której wszystko podporządkowała, włącznie z samą sobą. 


Przyznam, że na początku czytania książki miałam z Agą pewien problem,bo wszystko, co robiła, wydawało mi się zbyt idealne, nawet trochę sztuczne i nie mogłam uwierzyć, że sama bohaterka wierzy we własną bajkę. Na szczęście w miarę czytania zaczynamy się bardziej zagłębiać w jej wewnętrzny świat i coraz bardziej dostrzegamy zachodzące zmiany, nie tylko wokół Agnieszki, ale i w niej samej. Czytelnik z strony na stronę przekonuje się, że wszystkie książki i konferencje, jakie czytała i w jakich uczestniczyła tak naprawdę nie dają obrazu prawdziwego szczęścia. Agnieszka zaczyna dostrzegać, że dotychczas karmiła się obłudą i pozorami, które tak naprawdę mają się nijak do rzeczywistości. 

To było moje pierwsze podejście do książek, której głównym motywem było poszukiwanie szczęścia, ale przyznam, że to próba bardzo udana. Autorka znakomicie ukazała wewnętrzną przemianę i drogę, jaką przebyła główna bohaterka. Dla osób racjonalnych, niewierzących w te wszystkie brednie, jakie czasem pojawiają się w poradnikach zachowanie Agnieszki na początku książki może wydawać się niemal irytujące; dla romantyczek buszujących głęboko w chmurach czy osób samoświadomych,  zrozumiałe. Ja natomiast z wielką chęcią dałam się wciągnąć w jej świat. Świat poukładany, ale nieidealny, o czym dosyć szybko się przekonujemy. Gdy w tym idealnie namalowanym obrazie zaczynają pojawiać się rysy i pęknięcia, a zaczynają pojawiać się prawdziwe emocje książka naprawdę oferuje ciekawą refleksję na temat szczęścia czy życia w ogóle. Autorka nie narzuca swojej wizji szczęścia, niczego nie definiuje wprost, a jedynie subtelnie, tak między słowami podpowiada jak to szczęście może wyglądać. Daje nam jedną z możliwych opcji. Zwraca uwagę na to, co najważniejsze i to niezmiernie mi się podobało. 

Oprócz ciekawej fabuły, prawdziwych historii z życia i prostej, przystępnej narracji, książka posiada też wiele innych atutów. Przede wszystkim żywych, prawdziwych bohaterów i nieudawane emocje, które biją z książki. Bardzo polubiłam zarówno siostrę Agi, jak i jej mamę, "bachorzęta" oraz samą postać Bartka. A także to, że można uleć wrażeniu, że tą książkę napisało po prostu samo życie. Nie ma tutaj pastiszu, jaki często pojawia się w serialach, sztuczność nie razi po oczach, a daje się wyczuć prawdę, choć może czasem literacko upiększoną. 

Początkowo uważałam, że to będzie lekka, bezrefleksyjna książeczka na lato. Moje przekonanie szybko okazało się błędne, gdyż "Testerka szczęścia" to także książka która uczy. Może nie tego czym jest szczęście i jak je zdobyć, nie jest encyklopedią czy kompendium wiedzy w poszukiwaniu własnej recepty na szczęście, ale ukazuje nam iż najważniejsze są nie ulotne chwile szczęścia, a wspólna droga przez trudy życia obok ukochanych osób. Uświadamia nam, że czasem nie warto całego życia poświęcać czemuś, czego tak naprawdę nigdy można nie odnaleźć, bo przy okazji można zgubić coś bezpowrotnie. A najważniejszym morałem jest to, iż nie można cały czas być bezmiernie szczęśliwym, bo wówczas nie docenialibyśmy tych chwil, może kruchych, może szybkich, ale jakże prawdziwych. 


"Testerka szczęścia" to pełna optymizmu i pozytywnej energii powieść o poszukiwaniu siebie i tego, czym dla nas jest szczęście. To tak naprawdę podróż przez obłudę obecnego świata nastawionego na zysk, w którym ludzie są w stanie zapłacić wiele, by nigdy nie zaznać cierpienia. To ciepła opowieść o pasji, duchu młodości i wiośnie w sercu, ale także o stracie, bólu i przezwyciężaniu kłód, jakie pod nogi rzuca nam los. Autorka w pięknym stylu mówi o tym, iż szczęścia nie da się zaplanować, bo życie i tak zweryfikuje nasze plany, a każda recepta na bycie szczęśliwym, choćby najdziwniejsza, jest dobra,jeśli tylko daje nam prawdziwe spełnienie.



Za możliwość przeczytania tej książki dziękujemy

Autor: Eli


Jeśli moja opinia pomogła wam w wyborze tej książki, klikajcie plusy na:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4883969/testerka-szczescia/opinia/52818696#opinia52818696

19 komentarzy:

  1. Czytałam tę książkę i bardzo mi się podobała :)
    Pozdrawiam :)
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie sądziłam, że kiedykolwiek trafię na książkę spod znaku literatury typowo kobiecej, która mnie zaintryguje. A już z pewnością nie na taką, której fabuła wyda mi się oryginalna. Dzięki piękne za polecenie, zapisuję tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny tytuł, piękna okładka, biorę w ciemno

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka czeka już na moim czytniku, a po przeczytaniu Twojej recenzji czuję, że muszę przyspieszyć moment, kiedy się za nią zabiorę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie historie :) Z przyjemnością przyjrzę się tej książce bliżej - zatem zapisuje tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zastanowię się nad tą książką, może w czasie urlopu sięgnę po tę pozycję ;)
    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jest to książka, po którą bym sięgnęła bez większego namysłu. Dalej nie jestem przekonana, ale głównie dlatego że nie mam teraz ochoty na takie książki. ;)

    myslizglowywylatujace.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiada się wiele emocji :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czyli książka idealna na lato. Uwielbiam takie pozytywne i ładujące baterie historie. Skoro to jedna z nich, koniecznie muszę ją poznać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Koniecznie muszę się bliżej zapoznać z tą pozycją. Przekonałaś mnie.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Sądzę, że spodobałaby mi się ta książka i na pewno po nią sięgnę. Piękna okładka.

    OdpowiedzUsuń
  12. To ja bardzo polecam książkę Alibi na szczęście ;) Poszukiwanie szczęścia w roli głównej :D Jest cudowna <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Autorka ma naprawdę dobre pióro. Mnie osobiście bardzo się podobają jej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię takie książki, więc będę ją mieć na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie moj gatunek niestety. A ogólnie to polskich prawie nie czytam, zbyt wiele razy sie zawiodłam.

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja już miałam kilka podejść w księgarni do tej książki i wciąż nie mogłam się na nią zdecydować! :) Po tej recenzji raczej po nią sięgnę na pewno, bo uwielbiam książki z takim motywem, chociaż bardzo boję się na jakiejś zawieść ;)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytałam kiedyś "Myśl do przytulania" tej autorki i bardzo byłam zadowolona z lektury. Nie brakowało ani optymizmu, ani szczęśliwego zakończenia, na które bardzo czekałam :)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią :)