Kristen Ashley,

RECENZJA PREMIEROWA: Idealny mężczyzna - Kristen Ashley

środa, lutego 20, 2019 Pola 44 Comments

Idealny mężczyzna Kristen Ashley

Cześć kochani, jak się macie? Mam nadzieję, że dobrze. 
Dzisiaj przychodzę do was z premierową recenzją książki "Idealny mężczyzna" (Law Men) autorstwa Kristen Ashley, którą otrzymałyśmy z uprzejmości Wydawnictwa Akurat  MUZA SA. Jest to trzeci tom serii "Mężczyzna marzeń" (Dream Men). Co prawda nie czytałam poprzednich części, ale śmiało można je czytać osobno, gdyż fabuła łączy się z poprzednimi częściami, jedynie poprzez bohaterów występujących w poprzednich częściach. Znajomość poprzednich części nie jest wymagana.


Idealny mężczyzna Kristen Ashley


Słodka historia miłości z wątkiem kryminalnym?


Tytuł: "Idealny mężczyzna"
Seria: Mężczyźni marzeń
Autor: Kristen Ashley
Tłumaczenie: Anna Lisowska
Wydawnictwo: Akurat (Muza SA)
Ilość stron: 539


"Idealny mężczyzna" opowiada historię Mary Hanower, 31 letniej  młodej kobiety, która pracuje w Denver w sklepie z materacami i łóżkami do sypialni. Mieszka sama w eleganckim bloku na zamkniętym osiedlu i jest w dobrych relacjach z sąsiadami. Jednym z nich jest Mitchela Lawson, detektyw policyjny, w którym od 4 lat Mara jest skrycie zakochana. Uważa, że ten nigdy nie zwróciłby na nią uwagi, ponieważ jest "dziesiątką i pół", a ona co najwyżej "dwójką i pół". System klasyfikacji kobiety przestaje mieć znaczenie, kiedy pewnego dnia Mitch pomaga jej z awarią w łazience. Jest to początek przełomu w ich wzajemnych relacjach, w czasie gdy niespodziewanie w życiu Mary dokonują się ważne zmiany. Musi ona przejąć opiekę nad dwójką dzieci swojego kuzyna, który z powodów uzależnień i przestępczych powiązań jest niewydolny wychowawczo. Mitch wówczas oferuje Marze swoją pomoc, nie wiedząc jednak, że Billy i Billie zwiążą ich już na zawsze.

"Ktoś z górnego przedziału oznaczał ni mniej, ni więcej tylko złamane serce".

Co przemawiało do mnie w tej książce, to niewątpliwie szczere uczucie jakie połączyło Mitcha i Marę. Ich relacja, w wyniku wspomnianych wydarzeń, uległa znacznemu przyspieszeniu, co początkowo wydawało mi się za szybkie. Narrację jednak w większości prowadzi Mara, która nie ma o sobie dobrego zdania, więc czytelnik, który widzi świat jej oczami, sam dochodzi do pewnych wniosków. Zdałam sobie sprawę, że jest to historia mijających się ludzi, którzy w końcu zyskali swoją szansę. Podobał mi się tę zabieg autorki z przeniesieniem narracji na innych bohaterów, ale pozostawione w stylu trzecioosobowym. Dawało to inną perspektywę na wydarzenia i urozmaiciło opowieść.


Choć jest to romans, związek Mary i Mitcha budowany jest stopniowo. Ich uczucie jest prawdziwe i nie opiera się wyłącznie na pociągu fizycznym, co bardzo mi się spodobało. W ich relacjach jest głębia i chęć budowania czegoś stałego. Mitch wykazuje się dużą cierpliwością i szacunkiem, i w końcu przebija mur niepewności Mary, a para uwalnia skrywane przez lata uczucia. Bardzo polubiłam też relację jaka połączyła Mitcha z dziećmi.Jest wobec nich bardzo opiekuńczy i stara się chronić. Uwielbiam takie opowieści, w których dzieci scalają bohaterów, a nie tylko fizyczna bliskość. W tej książce sceny zbliżeń między Mitchem a Marą tak naprawdę nie mają znaczenia i śmiało mogłyby zostać pominięte. Było w tej książce dużo więcej słodkich momentów, które wywoływały na mojej twarzy uśmiech. 

Dużym atutem tej książki są bohaterowie. Pojawiają się w niej postacie, które śmiało moglibyśmy spotkać na naszych ulicach. Mam tu ma myśli zwłaszcza ciotkę i matkę Mary, których nie da się obdarzyć sympatią. Co innego postać Mitcha, dzieciaków, zwłaszcza małej Billie, a także ich sąsiadów oraz przyjaciela i partnera Mitcha, Brocka (o którym już mam ochotę poczytać z poprzedniej części). Nawet mafiosi zostali zarysowani wyraziście. Twardy glina był twardym gliną, a nie jakąś wydmuszką. Mam jednak duży problem z postacią Mary, która jest wielowymiarowa, ale nie ukrywam, też czasem irytująca. W zupełności mi to nie przeszkadzało w trakcie czytania, gdyż brałam poprawkę na jej trudną przeszłość i przyjęłam to, jaka była. A była osobą chorobliwie niepewną siebie, która stopniowo przekonywała się, że świat wokół niej nie jest tylko szary i brzydki, ale z odrobiną miłości i wsparcia może stać się pięknym miejscem, w którym istnieją poczciwi ludzie. 

W książce tej brakowało mi jednak więcej wątków policyjno-kryminalnych, biorąc pod uwagę, że jednym z głównych bohaterów jest nagradzany detektyw. Szybko jednak zdałam sobie sprawę, że oczekiwałam kryminału w romansie i szybko zmieniłam zdanie. Światek przestępczy Denver i powiązania z nim Mary i Mitcha stanowią tylko tło. Przynajmniej w tej części. Chętnie się przekonam jak to wygląda w innych częściach. Muszę jednak przyznać, że sama końcówka książki i zagęszczenie akcji było taką moją wisienką na torcie i mnie usatysfakcjonowało.

Bardzo przypadł mi do gustu styl autorki, ponieważ był prosty, a książkę czytało mi się błyskawicznie i z przyjemnością. To lekka książka, więc z pewnością nie chciałam w niej znaleźć ciężkiego pióra. Tego typu książki muszą być napisane przystępnym językiem.




Zaskakująco jak na tak lekką opowieść, książka ta porusza bardzo ważne i trudne tematy, co jest dużą zasługą autorki, która zgrabnie wplotła je w główne wydarzenia. Nie jest to więc typowy romans. To książka, która opowiada o tym, jak nasze pochodzenie determinuje to jak o sobie myślimy. Mara przez całe lata żyła w przekonaniu, że jest gorszą i mniej wartościową osobą niż ludzie, którzy mieli normalne, zdrowe dzieciństwo. Ciężko pracowała, aby wyrwać się z patologicznego środowiska, aby coś osiągnąć. Ta historia uświadamia nam wagę ciężkiej pracy i siłę marzeń, które można spełnić dzięki własnym staranio, nie oglądaniem się za siebie. Nie ma ludzi gorszego sortu. 

To też historia o rodzinie. A właściwie o jej rekonstruowaniu, stwarzaniu jej na nowo, dla dwójki dzieci, które nie dostały od rodziców tyle miłości, ciepła, zainteresowania, na jakie zasługiwały. Przykład Mitcha pokazuje nam, że nawet twardy mężczyzna może z łatwością pokochać dwójkę obcych dzieci i stać się dla nich wzorem i ojcem. Zrywa z mitem, że tylko kobiety są zdolne do poświęceń.


"Idealny mężczyzna" to wciągająca opowieść o zrywaniu z trudną przeszłością, podążaniu za marzeniami i odnajdywaniu się w kryzysowych sytuacjach oraz stwarzaniu rodziny. Uświadomi nam, że im więcej damy od siebie innym ludziom, tym więcej od nich otrzymamy. Opowie o tym, że w życiu nie warto czekać na okazje, aby coś zmienić. Mężczyznę marzeń możemy spotkać na każdym kroku. Nie musi być twardym macho, a kochającym, czułym, ale stanowczym mężczyzną, który zawsze wspiera swoją wybrankę.
Polecam tę książkę, zwłaszcza wszystkim kobietom, które twierdzą, że istnieje mężczyzna idealny. Ideałów nie ma, ale czasem możemy w nie uwierzyć...

Za możliwość poznania tej cudownej historii dziękujemy bardzo







Recenzja: Pola
Korekta: Pola




Wszystkie zdjęcia i opinie zamieszczone na stronie są naszymi własnymi i podlegają prawom autorskim


Jeśli moja opinia wam pomogła klikajcie plusy na:

44 komentarze:

  1. Przyznam szczerze, że na początku myślałam, że będzie to znowu jakieś romansidło, ale z recenzji wynika, że jest to naprawdę godna uwagi książka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka już mnie odstrasza, ale widzę, że warto patrzeć na to, co jest w środku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grafik trochę "przedobrzył" z kolorami. Lepsze byłyby po prostu zostawienie zdjęcia w odcieniach szarości, ale nie mnie to oceniać. :) Jednak okładka ma duży wpływa na wybór. Środek jest bardziej interesujący. :)

      Usuń
  3. Dla mnie każdy pozornie idealny mężczyzna oznacza kłopoty, więc z ogromną przyjemnością poznam tę książkę! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ma mężczyzn idealnych podobno, więc tym bardziej sięgnę po tę książkę, aby przekonać się, ile jest prawdy w tym powiedzeniu.
    Michalinowe Buki https://michalinowebuki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mitch jest prawie idealny, ale też bardzo uczciwy i kochający.♥ Choć tytuł oryginalny brzmi: "Law Man".

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Też pierwsze moje spotkanie z tą autorką. Ale nie żałuję :)

      Usuń
  6. Chętnie bym poznała idealnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sam opis książki nie przekonuje mnie, jednak już to prawdziwe uczucie pomiędzy bohaterami tak. I jak dochodzą do tego jeszcze dobrze wykreowani inni bohaterowie, to czuję, że moge przepaść :)

    Pozdrawiam :)
    lustrzana nadzieja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to jest fajne, że fabuła ie skupia się na samym romansie, a oferuje też coś poza tym :)

      Usuń
  8. Chyba niestety nie jest to mój klimat... wybacz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma swój czytelniczy gust :) Ja czasem lubię takie książki lol :D

      Usuń
  9. Cieszę się, że książka wypadła korzystnie. Miałam okazję czytać poprzednie części cyklu. Ten również czeka już na mojej półce.

    OdpowiedzUsuń
  10. Moim zdaniem to najlepsza książka w serii :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam. Za kryminałami z wątkiem romantycznym nie przepadam, ale skoro tu ma być odwrotnie, romans z wątkiem kryminalnym, to już brzmi o wiele bardziej interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie, wątki kryminale to tylko dodatek :)

      Usuń
  12. Czytając już inną recenzje pomyślałam, że to nie książka dla mnie ... Czytając Twoją mam kompletnie inne odczycie. Chyba jednak może się skuszę na tą lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz. Nie jest to żaden Tołstoj, ale lubię literaturę kobiecą, która stara się jeszcze coś pokazać, poza historią miłosną głównych bohaterów i ich zbliżeniami. :)

      Usuń
  13. Książka według mnie może być ciekawa, więc chętnie przeczytam w wolnym czasie :D Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, daj znać jak już uda ci się przeczytać :)

      Usuń
  14. Musiałabym zaczynać od tomu pierwszego, a na razie zwyczajnie nie mam na to czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie niekoniecznie. Można czytać nie po kolei :) Chyba, że po prostu tak lubisz.

      Usuń
  15. Chętnie zacznę jednak od pierwszego tomu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też chętnie nadrobię poprzednie, choć Mitch nie jest w nich główną postacią :)

      Usuń
  16. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Może w chwili wolnej nawet bym ją przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam serdecznie. Mam nadzieję, ze ci się spodoba. Jest lekka i przyjemna.

      Usuń
  17. nie do końca jest to mój klimat jeśli chodzi o książki. Za romansami nie przepadam i cieszy mnie, że mimo iż w książce jest wątek miłości to nie zdominował on całej powieści. Na razie ją sobie odpuszczę, ale możliwe, że kiedyś do niej wrócę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zdominował. Choć jest go dużo, bo to w końcu romans :D

      Usuń
  18. Nie oceniaj książki po okładce - muszę sobie powiedzieć po tej recenzji;) Tytuł jak i okładka mnie nie zachęcały, ale to chyba dobra książka na odprężenie po ciężkim dniu. Będę ją miała na uwadze. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do okładki, chyba nie ma sensu dyskutować. Mnie by bardziej odpowiadała w odcieniach szarości, ale nie mnie to oceniać. A książkę szczerze ci polecam, jeśli szukasz czegoś lekkiego. :)

      Usuń
  19. Nie bardzo mam na tą książkę ochotę :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może mimo wszystko kiedyś ci wpadnie w ręce i się zdecydujesz :)

      Usuń
  20. Myślę, że seria mogłaby mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  21. U mnie ostatnio misz-masz więc kto wie czy się nie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, nie ma się co zamykać na gatunki, można znaleźć coś dla siebie ;)

      Usuń
  22. Oj , tak ten facet był idealny, bardzo fajna książka :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam w planach sięgnąć po wszystkie książki z tej serii, ale to jak znajdę czas :)

    Pozdrawiam ciepło, Ewelina z redgirlbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią :)