Jens Henrik Jensen,

RECENZJA: Mroczni ludzie - Jens Henrik Jensen

wtorek, lutego 19, 2019 Eli 12 Comments

Mroczni ludzie Jens Henrik Jensen Oxen

Hej kochani, jak się macie? Mam nadzieję, że dobrze.

Znów muszę Was przeprosić, że długo czekaliście na kolejną recenzję, ale ostatni weekend miałyśmy zawalony studiami i nim się człowiek obejrzy, to już wtorek... 
Ale do rzeczy. Dziś dzięki uprzejmości wydawnictwa Editiored i Grupy Helion mam dla Was recenzję drugiej części serii "Oxen", autorstwa Jensa Henrika Jensena, zatytułowaną "Mroczni ludzie". Zanim jednak przejdę do opisywania moich wrażeń z książki chciałabym wyrazić swoją wdzięczność za liczne, pozytywne komentarze pod poprzednią częścią powieści. Bardzo Wam wszystkim dziękuję za miłe słowa. Byłam mile zaskoczona, widząc, że tak wielu z was zechciało podzielić się swoją opinią. Cieszę się, że w jakiś sposób moje skromne zdanie zachęciło Was do sięgnięcia po książkę. Chyba o to w tym wszystkich chodzi, prawda? 
Zatem serdecznie zapraszam do wagonika i jedziemy z "Mrocznymi ludźmi". 

Mroczni ludzie Jens Henrik Jensen


Udana kontynuacja trzymającej w napięciu historii z teorią spiskową w tle?


Tytuł: Mroczni ludzie
Seria: Oxen
Autor: Jens Henrik Jensen
Tłumaczenie: Edyta Stępkowska
Wydawnictwo: editio.black (Helion)
Ilość stron: 496 


(Uwaga na spoilery, jeśli nie czytaliście poprzedniej części!)
Przypomnę, że w pierwszej części serii poznajemy Nielsa Oxena, zmagającego się z syndromem stresu pourazowego żołnierza duńskich sił zbrojnych. Nasz weteran wojenny czystym przypadkiem zostaje wmieszany w sprawę z wieszanymi psami, a jej ślad prowadzi do ludzi z tajemniczej duńskiej organizacji Danehof, której historia ma swoje początki w średniowieczu. Oxen, wciągnięty w mroczną intrygę z ludźmi z najwyższych kręgów władzy, odkrywa niewygodne dla nich fakty i sam niejako podpisuje na siebie wyrok śmierci. 

Mroczni ludzie, postrzegający sprytnego komandosa za postać niewygodną, zmuszają naszego bohatera do pozostania na uboczu, gdzie Oxen w spokoju czeka na rozwój wypadków, kryjąc się za swoją polisą ubezpieczeniową. Cenne informacje, które posiada  gwarantują mu chwilowy oddech i pozwalają ponownie wycofać się z życia publicznego. Tym razem zjawia się we właściwym momencie i w noc sylwestrową ratuje życie staruszkowi imieniem Rybak, właściciela niewielkiego gospodarstwa, który w zamian za ratunek oferuje mu posadę oraz dach nad głową. Jego w miarę spokojne i uporządkowane życie nie trwa jednak zbyt długo, bo wkrótce odzywają się  starzy znajomi, a przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Znów ktoś ginie, a spisek mający na celu odszukanie Oxena uruchamia lawinę, przed którą nie ma drogi ucieczki. Sterowana przez policję nagonka medialna oraz zlecenie od ludzi potężniejszych od niego nie pozwolą Oxenowi nie włączyć się do rozpoczętej wojny. Tym razem dzielny weteran nie tylko musi walczyć z fałszywymi oskarżeniami, ale także uciekać przed tajemniczymi ludźmi, którzy chcą go dopaść. W tym momencie rozpoczyna się gra, której stawką jest życie Oxena i jego dobre imię. Czy Oxenowi uda się ją wygrać, nie znając do końca reguł gry oraz jej uczestników? Tego niestety nie mogę zdradzić.



Pewnie nie byłoby tej kontynuacji, gdyby nie wspaniała postać Oxena, który jest zdecydowanym numer jeden tej historii. Cieszę się, że autor zdecydował się kontynuować jego przygody, bo sama postać jest tak nietuzinkowa i wielobarwna, że stwarza wiele możliwości i kierunków, w jakim może się rozwijać. Bez niej pozostałoby pewnie wiele domysłów, a tak z zapartych tchem możemy obserwować, jak Niels sobie radzi w różnych okolicznościach i jak z biegiem czasu się zmienia. Wierzcie mi, że miałam niesamowitą frajdę móc znowu zagłębiać się w jego historię, zwłaszcza, że została ona jeszcze bardziej rozbudowana. 
W drugiej części o wiele lepiej poznajemy samego Oxena i jego przeszłość. Odkrywamy jego wcześniej skrywane emocje, lęki i zmartwienia, a wątek PTSD został troszeczkę wycofany. Poznajemy go jako człowieka o trudnym dzieciństwie, z którego zdołał się wyrwać i stać się wzorem dla innych; jako dręczonego wyrzutami sumienia nieszczęśnika, obwiniającego się za śmierć przyjaciela, jako ofiarę własnej choroby, której konsekwencją była utrata rodziny i ukochanego syna. Takiego Oxena, jaki jest tutaj wcześniej nie znaliśmy i to jest naprawdę fascynujące. Postać ta otrzymała jeszcze więcej "głębi", ale przede wszystkim autor nadał jej jeszcze bardziej ludzkiego charakteru. Ukazał go nie tylko jako świetnie wyszkolonego żołnierza, ale także jako w gruncie rzeczy dobrego człowieka. 

"Musiała pomóc łowcy, który nie był już łowcą. Był jedynie bardzo zmęczonym człowiekiem. Zmęczonym na ciele i duszy. Wypłoszonym z bezpiecznego kokonu, nagim i bezbronnym". 

Ciekawym doświadczeniem było wspólne pogrążanie się z Nielsem w jego rosnącej paranoi. Bo czytając jego poczynania, w których to niemal buduje własną fortecę, rodem z  jakiś filmów szpiegowskich, człowiek zaczyna się zastanawiać, czy to, co on robi to konieczna ostrożność, czy już objaw choroby psychicznej. Niels bowiem jest człowiekiem bardzo nieufnym. Nieufnym i podejrzliwym, aż do niewyobrażalnej przesady. Niels nie ufa nikomu. A w jego głowie kołowrotek myśli ciągle rodzi kolejne teorie spiskowe. 

"Oxen. Twoja prawa ręka nie ufa lewej".


W tej części znów wracają także mniej lub bardziej lubiane postacie. Między innymi wraca nieugięta i ambitna policjantka z PET Margrethe Franck, która znów łączy szyki z Oxenem, by dopaść ludzi z Danehofu, zanim on dopadną jej partnera, na którym coraz bardziej zaczyna jej zależeć.  Bowiem Oxen nie jest dla pani policjant taki obojętny, jak z resztą Franck nie jest całkowicie obojętna Oxenowi. Na szczęście autor nie rozwija mocno tego wątku, nie daje nam tutaj oklepanego romansu, co akurat bardzo mi się podobało, ale podaje subtelne fragmenty, w których wyraźnie widać, że Franck zaczyna darzyć Oxena bliżej nieokreślonym uczuciem i przez to coraz bardziej angażuje się w kolejne niebezpieczne śledztwo. Owo przywiązanie okazuje się wzajemne i coraz bardziej zacieśnia partnerskie stosunki między bohaterami, którzy toczą morderczą walkę o życie Oxena. Od początku byłam bardzo ciekawa, jak ich relacja rozwinie się w dalszej części i przyznam, że się nie zawiodłam. To, w jakim kierunku zmierza ich wspólna przygoda daje nadzieję na kolejne fajne sceny między tą dwójką, bowiem ich wątek, choć nie jest oczywisty, naprawdę intryguje.


Jednak jeszcze bardziej podobała mi się inna relacja. Otóż, rozwinięcie wątku między Oxenem, a szefem PET, Axelem Mossmanem. Tych dwoje łączą trudne, szorstkie stosunki, aura nieufności i wzajemnych podejrzeń, w której ciągle nic nie jest pewne. Razem z Oxenem czytelnik się zastanawia, czego tak naprawdę chce inteligentny, doświadczony i przebiegły policjant od naszego bohatera? Czy jego intencje są szczere, tak jak mówi? Autor niemal bawi się z nami w kotka i myszkę, pozwalając nam miejsce na domysły i własną interpretację jego zachowania. To, że nic tutaj nie jest przedstawione jako czarno-białe jest w tej relacji najlepsze. Bo w zasadzie żaden z nich nie jest postacią krystaliczną. Zarówno Niels jak i i Oxen kierują się własnymi powodami i mają swoje własne rachunki do wyrównania. Ci dwaj panowie od poprzedniej części stoją poniekąd na przeciwko siebie, po przeciwnej stronie barykady. Obaj silni i zdecydowani. Bezkompromisowi. Te zderzenie dwóch tak silnych charakterów dodaje jeszcze większego smaczku tej historii. Czy połączy ich wspólny wróg? Czy Niels zdoła zaufać komukolwiek innemu? Oczywiście, na te pytania nie odpowiem, nie chcąc psuć wam zabawy, ale wierzcie mi, że warto przeczytać tą część zwłaszcza ze względu na dynamikę między tymi dwoma postaciami.


"Ze mną czy przeciwko mnie?"

Druga część "Serii Oxen" stanowi doskonale rozwiniecie wątków znanych z poprzedniej części. Wspólnie z bohaterami odkrywamy, że sprawa wieszanych psów to był tylko początek góry lodowej i korzenie tej sprawy sięgają znacznie głębiej niż przypuszczaliśmy. Dostajemy tutaj zgrabnie rozbudowane śledztwo, mające na celu odkrycie kim są Mroczni ludzie i jak daleko sięga sieć ich powiązań. Stopniowo poznajemy całą strukturę organizacji zwanej Danehof, a w miarę rozwoju akcji autor podaje nam szczepki informacji, która ma nas doprowadzić na sam jej szczyt. Niels, Margrethe i nowy wspólnik wspólnie podejmują kroki, by zdemaskować członków organizacji, odpowiadającej za liczne zbrodnie i zniknięcia. Całość pościgu za prześladowczą organizacją została oprawiona w trzymającą w napięciu, pełną ucieczek i strzelanin oraz wielu niespodzianek i znaków zapytania akcji, która nie zwalnia do samego końca. I choć bywają momenty zwolnienia, to całokształt sprawia, że nie można się od niej oderwać.

"To mogli być tylko oni. Mroczni ludzie. Danehof".

To także część obfitująca w szereg nowych ciekawy postaci i wątków. Jednym z nich jest historia rodzinna pewnego opiekuna muzeum, w której zwrot akcji niemal wywraca całą historię do góry nogami, rozpoczynając wszystko od początku. To także nowy wspólnik naszej kochanej dwójki, który też wprowadza pewną ciekawą odmianę. 




Przyznam, że o wiele lepiej i szybciej czytało mi się tą książkę niż poprzednią. Może dlatego, że znałam już bohaterów i łatwiej było mi odnaleźć się w tym świecie, a może dlatego, że ta książka naprawdę od pierwszych stron wciąga. To, w jaki sposób autor buduje całą intrygę jest po prostu niesamowite. To jak oglądanie filmu scena po scenie.I to filmu, na który z pewnością poszłabym do kina. A zakończenie autor pozostawia w takim momencie, że człowiek tylko wyrywa sobie włosy z głowy, nie mogąc uwierzyć, że tak to się wszystko skończyło. I tutaj warsztat pisarski autora to bezapelacyjny kunszt słowa, pełen wielu ciekawych cytatów i mądrych przemyśleń, które Jensen gdzieniegdzie wplata, dając do myślenia czytelnikom. Nie wiem dlaczego początkowo uznałam tę książkę za wymagającą. Przynajmniej ta część wydaje się o wiele lżejsza niż jej poprzedniczka. 

"Mroczni ludzie" to udana kontynuacja. To jeszcze więcej wartkiej akcji i świetnie rozbudowanej intrygi. To nie tylko dopełnienie wątków z poprzedniej części, ale także cały szereg nowych, wciągających przygód, od których czytelnik nie może się oderwać. W drugiej części serii "Oxen" główny bohater Niels i jego partnerka Franck zmagają się z niewidocznym wrogiem, którego macki próbują ich dosięgnąć. Uciekając przed Mrocznymi ludźmi trafiają w sam środek spisku na niewyobrażalną dotąd skalę. Czy uda im się odkryć ich tożsamość, dopaść cienie z przeszłości i odciąć łby hydry? "Mroczni ludzie" to przejmujący, przyciągający swoim mrocznym klimatem kryminał, w której każdy wielbiciel gatunku znajdzie coś dla siebie. To trzymający w napięciu wyścig z czasem, który nie odpuści do ostatniej strony.

Czy czekam na 3 część? Nie. Ja nie czekam. Ja jej pragnę i muszę mieć natychmiast!


Za możliwość przeczytania tej książki dziękujemy:



Autor: Eli
Korekta: Eli

Wszystkie zdjęcia i opinie zamieszczone na stronie są naszymi własnymi i podlegają prawom autorskim



Jeśli moja opinia wam pomogła klikajcie plusy na:

12 komentarzy:

  1. Nie znam jeszcze pierwszego tomu. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Z przyjemnością przeczytam, jak tylko dorwę pierwszy tom :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialna książka, czekam z niecierpliwością na trzecią część. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam, nie słyszałam, ale jak przeczytałam zdanie "ciekawym doświadczeniem było wspólne pogrążanie się z Nielsem w jego rosnącej paranoi" to przepadłam i stwierdzam, że sprawdzę, dowiem się i zdobędę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chcę zapoznać się z tą serią. Najbardziej jestem ciekawa tego emocjonującego zakończenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak to faktycznie jest, obowiązków masa, ani się człowiek nie obejrzy, a tu już mija kolejny tydzień. Cieszę się, że kontynuacja wypadła korzystnie. Przede mną obie części.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno będę miała tę serię na uwadze!

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie niebawem mam zamiar po tę historię sięgnąć a po Waszej recenzji już się jej doczekać nie mogę :)
    Michalinowe Buki https://michalinowebuki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę ją sobie dopisać do listy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O zdecydowanie muszę zainteresować się tą serią...

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią :)