Agata Przybyłek,

RECENZJA: Bądź moim światłem - Agata Przybyłek

poniedziałek, stycznia 27, 2020 Pola 7 Comments


Hej kochani, jak się macie? Mam nadzieję, że dobrze. Z góry przepraszam za długą nieobecność, ale ostatnio bardziej skupiamy się na naszym bookstagramie i niestety mamy z Eli mniej czasu na pisanie szczegółowych recenzji, ale bardzo chcemy nad tym popracować. Jeśli jeszcze nas nie followujecie nas na Instagramie, serdecznie do tego namawiam. @czytamytu. - bądźcie z nami na bieżąco. 

Dzisiaj przychodzę do was z książką, która będzie pierwszą częścią zimowego/około świątecznego podsumowania . "Bądź moim światłem" Agaty Przybyłek, którą otrzymałyśmy z uprzejmości Wydawnictwa Czwarta Strona to powieść obyczajowa, która sprawdzi się nawet teraz na waszych półkach, gdyż motywy gwiazdkowe są tylko małym tłem.Było to moje pierwsze spotkanie z tą polską autorką i mogę je ocenić na jak najbardziej udane. Jeśli jesteście ciekawi mojej opinii na jej temat, serdecznie zapraszam do poczytania.   

Bądź moim światłem 

Bo czasem szczęście jednych jest cierpieniem drugich...


Autor: Gabriela Gargaś
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 363

"Bądź moim światłem" opowiada historię niespełna trzydziestoletniej mieszkanki Gdańska  - Magdy, która zawodowo pracuje w domu jako tłumaczka. Spotykamy ją w codziennej sytuacji, kiedy to wraca z zakupów i wsiada do tramwaju. Niespodziewany black out spowodowany awarią prądu w dzielnicy Przymorze zmusza bohaterkę do powrotnego spaceru ciemnymi, zaśnieżonymi ulicami miasta. Przypadkową pomoc w niesieniu ciężkich siatek oferuje jej Michał, który wracał właśnie z pracy w wydawnictwie. Początkowo nieufna Magda zgadza się na odprowadzenie do domu i tak oto w ten zwyczajny sposób zaczyna się ich wspólna historia.   

Znajomość Magdy z Michałem, początkowo ogranicza się do przypadkowego spotkania i rozmów na komunikatorze.  Magda nie szuka związku, gdyż... od kilku lat jest żoną Pawła. Uczucie, które ich wcześniej łączyło wypaliło się jednak i małżonkowie są ze sobą z obowiązku i chęci dotrzymania przysięgi małżeńskiej. Magda czuje się samotna, bo Paweł od czasu wypadku nie jest łatwą osobą do kochania. 
Jak nietrudno się domyślić między Magdą a Michałem rodzi się uczucie, któremu nie na bacząc na okoliczności i etykę kibicowałam. Paweł walcząc z własnymi demonami, odtrącił swoją cierpliwą i opiekuńczą żonę. Magda zmęczona samotną walką o ich małżeństwo ,Magda zakochuje się ze wzajemnością w Michale. Dla Michała Magda jest pierwszą kobietą dla której zabiło mu serce od czasu straty ukochanej.  Ich relacja rodziła się naturalnie, miałam wrażenie, że czytam o dwójce zwykłych ludzi. "Filmowe" opisy autorki dały ich relacji magię, którą poczułam już od samego początku.   

To co jednak przede wszystkim ujęło mnie w tej książce to niezwykła szczerość i prostota tej historii. Oto mamy dwójkę samotnych serc, które pragną w życiu do kogoś należeć, dzielić swoje smutki i radości, spełniać swoje pragnienia i po prostu żyć.W przeszłości Magdy i Michała, a także Pawła pojawiło się wiele rys, które ukształtowały to jakimi osobami są obecnie. Ich młodzieńcze marzenia i  plany zostały zwerifikowane przed trudne doświadczenia z którymi musieli sobie poradzić, będąc jeszcze bardzo młodzi. 

Agata Przybyłek oferuje nam dojrzałe spojrzenie na świat i osobiste problemy jej bohaterów. Otrzymujemy w tej książce perspektywę Magdy, Pawła i Michała na wydarzenia w których biorą udział, przez co czytelnik ma możliwość poznania bliżej ich charakteru i myśli. Może się z nimi utożsamiać i przeżywać, gdyż to co dzieje się u  bohaterów może dostarczać skrajnych emocji. W powieści zostało zawartych wiele istotnych ludzkich problemów jak: depresja, zdrada, odrzucenie, strata ukochanego i niepełnosprawność, które chwytają za serce i skłaniają do refleksji.    

Mamy tu bohaterów prawdziwych, z sąsiedztwa. Od razu polubiłam Magdę i ani przez moment jej nie oceniałam. Jest ukształtowaną, dojrzałą, bohaterką świadomą własnych błędów i pragnień. Nie miota się i nie irytuje jak wiele bohaterek przed nią w podobnej sytuacji. Michał z kolei to mężczyzna z ciekawą przeszłością, szczery, opiekuńczy, może trochę wyidealizowany, ale twardo stąpający po ziemi. Daje Magdzie poczucie bezpieczeństwa i szacunek (w przeciwieństwie do bohaterów większości romansów). Paweł z kolei to postać z potencjałem, nie do końca wykorzystanym.Z chęcią poczytałabym o jego dalszych losach. Choć można by go uznać za villiana w tej historii, który źle traktuje swoją żonę, nie tak go postrzegałam, gdyż sam był tylko człowiekiem - skupionym na sobie i swoim cierpieniu. Ciekawym bohaterem jest też Czarek - przyjaciel Michała, który pełni funkcję pozytywnego bufora w tej fabule.  

Mój główny zarzut to zakończenie tej historii, które w moim odczuciu było niedokończone(?). Brakowało mi w nim puenty, jakiegoś zwieńczenia. Tak naprawdę nie wiemy jak dalej potoczyły się losy Pawła, Magdy i Michała a to otwarte zakończenie mnie nie usatysfakcjonowało. Oczekiwałam i pragnęłam, aby bohaterowie odnaleźli spokój i szczęście a zakończenie nam go nie gwarantuje.Styl autorki za to bardzo przypadł mi do gustu. Książkę czyta się lekko, przyjemnie i bardzo szybko. Z przyjemnością przeczytam kolejną książkę. 


"Bądź moim światłem" to niezwykle urzekająca, refleksyjna i szczera powieść o złamanych obietnicach, skomplikowanych wyborach, pragnieniu miłości i poszukiwaniu szczęścia. Skłania do przedefiniowania własnych opinii na temat  małżeńskiej zdrady, która czasem nie jest przyczyną a smutną konsekwencją rozpadu związku, braku zrozumienia i miłości. Bohaterowi powieści pogrążeniu w mrokach własnej przeszłości, poszukują wyjścia z tunelu, ale czasem sama miłość nie wystarcza, aby odnaleźć światło, które będzie nas prowadzić przez życie...   

Za możliwość poznania tej historii dziękujemy bardzo



Autor:


Jeśli moja opinia zachęciła was do przeczytania tej książki, klikajcie plusy na:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4901585/badz-moim-swiatlem/opinia/56106549?#opinia56106549

7 komentarzy:

  1. Mnie historia opowiedziana przez autorkę również mocno przypadła do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdą książkę, która pozwala wynieść coś dla siebie, bardzo chętnie czytam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra książka, chociaż świetną bym jej nie nazwała. Trochę zbyt wolna akcja jak na mój gust, no i tez uważam zakończenie za urwane w połowie. Ale czytało się przyjemnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam za sobą kilka książek tej autorki i faktycznie są one napisane lekko i przyjemnie, ale mnie jakoś nie porywają. Nie mam więc chęci na poznanie tej powieści, o której tak ładnie piszesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie znam autorki, ale czasem lubię coś lżejszego poczytać więc zapamiętam 😊
    Pozdrawiam
    subjektiv-buch.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Dużo osób w ostatnim czasie poleca mi tą autorkę, więc bardzo prawdopodobne, że kiedyś po jakąś jej powieść sięgnę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią :)