Christina McDonald,

RECENZJA: Ostatnia noc Olivii - Christina McDonald

czwartek, listopada 14, 2019 Eli 18 Comments


Hej, kochani, jak się macie? Mam nadzieję, że wszystko u Was dobrze. 

Jak pewnie zauważyliście, ostatnio jest u Nas kiepsko z regularnym publikowaniem postów za co chcemy Was gorąco przeprosić. Naszą główną działalnością co prawda od zawsze był instagram i to tam posty pojawiają się co najmniej raz dziennie, ale nie wyobrażamy sobie nagle zrezygnować z bloga, bo trochę brakuje nam na niego czasu. To tutaj mamy możliwość przelania naszych myśli o książce na papier i taka forma jest dla nas o wiele ciekawsza niż krótki, minimalistyczny post na instagramie. Jeśli wam to nie przeszkadza, dalej chcemy tu tworzyć i recenzować książki, choć możliwe, że nie będą się pojawiać tak często jak byśmy sobie tego życzyły. Czujemy, że blog zszedł trochę na dalszy plan w związku z natłokiem obowiązków w pracy. Mamy jednak nadzieję, że uda nam się zmobilizować przy okazji czytania świątecznych książek, których mamy w tym roku multum i wtedy posty mogłyby się pojawiać częściej. Trzymajcie mocno kciuki za Nas! Bo bez Was i waszego wsparcia nie byłoby nas tutaj. To dla Was głównie tworzymy tego bloga i jesteśmy mega wdzięczne za każdym razem, gdy ktoś zachciał do nas zajrzeć, przeczytać co mamy do powiedzenia książkowemu światu i zostawić po sobie ślad. 

No, ale już nie przedłużając... Dziś mam dla Was książkę, o której na pewno słyszeliście. Mam na myśli "Ostatnią noc Olivii" od Christyny McDonald wydawnictwa "NieZwykłego", które udostępniło nam egzemplarz do recenzji. Gdy tylko zobaczyłam okładkę i przeczytałam opis, wiedziałam, że ta książka mnie zainteresuje. I nie myliłam się.Jeśli jesteście ciekawi co mnie tak zaintrygowało, zapraszam do przeczytania.

Ostatnia noc Olivii  Christina McDonald


Tytuł oryginalny: The Night Olivia Fell
Autor: Christina McDonald
Tłumaczenie: Klaudia Wyrwińska
Wydawnictwo: NieZwykłe
Ilość stron: 335



Zacznę może od tego, że książka już na samym wstępie zdradza co takiego wydarzyło się tytułowej Olivii. Dziewczyna w dziwnych okolicznościach spadła z mostu i na skutek upadku, dochodzi u niej do śmierci mózgu. Jej matka z wielkim trudem przyjmuje do wiadomości wieść o utracie swojej jedynej córki, zwłaszcza, gdy przy okazji dowiaduje się, że Olivia nosi w nosie nienarodzone dziecko, które ma szansę na przeżycie. Zrozpaczona Abi Knight nie tylko chce uratować wnuczkę, ale i z całych sił stara się dowiedzieć co tak naprawdę Olivia robiła nocą na moście i czy upadek z mostu to był faktycznie nieszczęśliwy wypadek. 

W tej oto sposób zawiązuje nam się fabuła całkiem nieźle zapowiadającego się thrillera, który już od początku zaczyna czytelnika intrygować, budząc mieszankę emocji. Książka jest przedstawiana jako thriller psychologiczny i rzeczywiście tak jest, bo oprócz wątku kryminalnego dostajemy tutaj całkiem niezły ładunek  emocjonalny, który potrafi wstrząsnąć czytelnikiem już od pierwszych stron. 

Prywatne śledztwo, jakie Abi rozpoczyna w celu odnalezienia potencjalnego mordercy swojej córki jest swoistą podróżą w przeszłość, do kilku ostatnich miesięcy życia Olivii, w których zarówno czytelnik jak i Abi zastanawiają się i próbują dociec jak mogło do tego wszystkiego dojść. Mamy tutaj klasycznie sformowany efekt kuli śniegowej, gdzie problemy się nawarstwiają lub jak kto woli, po "nitce do kłębka", gdy chronologicznie ułożony ciąg wydarzeń z przeszłości staje się odpowiedzią na teraźniejszą sytuację. Mogłoby się wydawać, że o wiele ciekawsze byłoby luźne ułożenie tych wydarzeń, ale ja wolę, gdy linia przeszłości jest ułożona właśnie w ten prosty sposób, bo o wiele łatwiej było mi połapać się w tym, z czym Olivia musiała się zmagać przed śmiercią. 

A przeciągu tych kilku rozdziałów, gdy narratorem jest właśnie Olivia dowiadujemy się całkiem sporo, a książka obfituje w wiele ciekawych wydarzeń. W jej relacji dużo dowiadujemy się o jej przeszłości, o tym, kim naprawdę była, a nie na jaką wyglądała w oczach matki. Poznajemy ją jako dziewczyną podatną na wpływ innych, trochę zakompleksioną i zmęczoną ciągłymi granicami, jakie wyznaczyła jej nadopiekuńcza Abi. Odkrywamy jej myśli, miłostki, marzenia i niezrealizowane plany. Zostajemy powiernikami jej najgłębiej skrywanych tajemnic, które po części stały się przyczyną jej tragicznego losu. Jesteśmy biernymi widzami jej tragedii, nie mogąc zrobić nic, by zapobiec tym wydarzeniom, przez co podczas czytania targa nami niejednokrotnie zwykła, ludzka bezradność. Ale to nie wszystko. 

Jednym z pobocznych wątków książki jest próba odnalezienia ojca Olivii, którego dziewczyna na przekór matce chce poznać. Za pośrednictwem Olivii poznajemy trochę dawnego życia Abi, odkrywamy jej przeszłość i to, że nie tylko Olivia potrafi nieźle kłamać. Cała książka poniekąd opiera się na zaglądaniu do duszy bohaterów poprzez przedstawienie ich z kilku perspektyw za pośrednictwem innych bohaterów. Osobiście uwielbiam, gdy autorzy decydują się na taki zabieg, gdy wydaje nam się, że postać znamy, a nagle w oczach innej bohaterki zaczyna błyszczeć w innym świetle i przez to poznajemy ją od innej strony. To zawsze nadaje jej głębi i prawdziwości, sprawiając, że jej zachowanie jest lepiej umotywowane, a czyny nabierają większego znaczenia. To psychologiczne odniesienia do zrozumienia osoby poprzez spoglądanie na nią oczami innych naprawdę ożywia wyimaginowane postaci z kartki, sprawiając, że ich problemy wydają się nam bardzo bliskie. 

Książka w fascynujący sposób ukazuje rozterki zarówno matki jak i córki, zagubionej nastolatki, konsekwencje złych decyzji i to, jak życiorys może zostać nagle i niesprawiedliwie urwany, gdzieś po środku opowieści. Autorka świetnie poradziła sobie z zarysowaniem okoliczności, jakie w bezpośredni lub pośredni sposób wpłynęły na to, co stało się z Olivią. Mnogość wątków i wydarzeń nie przytłacza, a fabuła jest spójna i daje całkiem niezły obraz zarówno postaci Olivii, jej stosunków z matką, jak i wszystkiego, co znajduje się około tej historii. Już dawno nie czytałam książki, która mnie po prostu wciągnęła swoim klimatem, tajemnicą i czymś, co chwyciło mnie za serce, a czego nie potrafiłam nazwać... nostalgią za młodo utraconym życiem, smutkiem z powodu cierpienia Abi po śmierci córki, czy kruchością ludzkiego życia w ogóle? Nie potrafię tego do końca stwierdzić. Wiem tylko tyle, że ta historia mnie po prostu wciągnęła. Żyłam nią. tak samo jak Abi chciałam się dowiedzieć co takiego stało się z Olivią, martwiłam się o jej dziecko. Może to dziwnie zabrzmi, ale zżyłam się z tymi bohaterami, z tą historią, a zwłaszcza z postacią Olivii, z którą potem musiałam się pożegnać i naprawdę to odczułam, zalewając się łzami i zadając to klasyczne pytanie: "A co by było, gdyby... gdyby kłamstwa i niedopowiedzenia można było cofnąć?


Może nie jest to książka jakaś mocno odkrywcza, przełomowa, znacząca, rzucająca nowe światło na istotne dla człowieka rzeczy, bo wiele na pewno gdzieś już było i zostało powielonych, ale... who cares? Ważne są emocje, a ta książka naprawdę mnie poruszyła. Gdzieś podrażniła wrażliwą strunę we mnie, sprawiając, że czułam emocje do samego końca, drżąc z przejęcia podczas czytania, zwłaszcza końcówki. To było jak oglądanie filmu, z gatunku, które lubię: coś się zdarzyło, mamy przedstawioną historię życia i na końcu piekielnie smutny, ale piękny finał, pełen pogłębionej refleksji i wniosków. A wniosek jest taki, że... 

To nie jest tylko książka o utracie dziecka. Ani nawet o tym, że własne dzieci mogą okazać  się naszą największą tajemnicą. Tak naprawdę ciężko stwierdzić o czym ta książka nie mówi, bo zawiera w sobie tak wiele problemów z życia codziennego, że każdy na pewno znajdzie coś dla siebie. Powiem Wam czym jest ta książka dla mnie. 



"Ostatnia noc Olivii" to dla mnie książka o poszukiwaniu szczęścia w nieszczęściu, przysłowiowym "move on" i nie poddawaniu się rozpaczy, nawet w obliczu największej tragedii. Autorka w pięknych słowach ukazuje nam ludzkie uczucia i sposoby radzenia sobie w obliczu zetknięcia z niewyobrażalną tragedią. Dla wielbicieli gatunku to świetna powieść psychologiczna z dobrze zarysowanym wątkiem kryminalnym, który z jednej strony wciąga czytelnika w świat własnych słabości i ciemnych, często nieczystych myśli, a z drugiej porusza tragizmem i siłą ludzkiego serca. To emocjonalny twister, któremu czytelnik nie może się oprzeć i wpada w niego po uszy, doznając zawrotów głowy. Ale zatrzymaj się czytelniku, bo "czas płynie szybko, a tak naprawdę mija w mgnieniu oka".

Za możliwość poznania tej historii dziękujemy bardzo:


Autor:







Jeśli moja opinia was zachęciła do przeczytania tej książki, klikajcie plusu na:

18 komentarzy:

  1. Ta książka to mój czytelniczy Must Have. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mocno wciągnęła mnie ta powieść. Gorąco polecam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki, abyście miały więcej czasu na książki i bloga. A powyższą książkę liczę, że może uda mi się kiedyś przeczytać 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. To prawda, wielowymiarowa książka idealna na jesienne wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na początku bardzo chciałam przeczytać tę książkę. Potem entuzjazm mi opadł. Teraz znowu bardzo chcę przez Ciebie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Opinia na pewno zachęciła mnie do tego, żeby sięgnąć po książkę choć nie ukrywam, że mam ją na oku już od dłuższego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam w planach tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Narracja moze byc plusem tej książki

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka zapowiada się ciekawie :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam i bardzo mi się podobała :) Ciężko było mi się od niej oderwać :)
    www.whothatgirl.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo chciałabym ją przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem ogromnie tej książki ciekawa. Na pewno niedługo po nią sięgnę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Takie thrillery to lubię, więc na pewno chcę przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękna okładka, dobra fabuła - to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. fajny blog! Zobacz tesz do mnie https://dopuszczajacy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Hi Selina



    i am Montoya Jazhel from the philiphines ,i was in a big problem in my marital life so i read your testimony on how Dr Ikhide help you get your husband back and i said i will give it a try and i contacted the Dr Ikhide to help me and he promised to help me get my problem solved. now am so happy with my life because all my problems are over. Thanks to the great Dr Ikhide for the help and Thanks to you Selina.

    You can reach him with this email:- dr.ikhide@gmail.com and i promise he will not disappoint you.



    I AM SO HAPPY…… remember here is his email:- dr.ikhide@gmail.com



































    Kumusta Selina



    ako si Montoya Jazhel mula sa pilipinas, ako ay nasa malaking problema sa aking buhay sa pag-aasawa kaya nabasa ko ang iyong patotoo sa kung paano tulungan si Dr Ikhide na maibalik ang iyong asawa at sinabi kong susubukan ko ito at makipag-ugnay sa Dr Ikhide upang matulungan ako at nangako siyang tulungan ako na malulutas ang aking problema. ngayon masaya ako sa aking buhay dahil ang lahat ng aking mga problema ay tapos na. Salamat sa mahusay na Dr Ikhide para sa tulong at Salamat sa iyo Selina.

    Maabot mo siya sa email na ito: - dr.ikhide@gmail.com at ipinapangako ko na hindi ka niya bibiguin.



    AKO KAYA NAKAKITA …… tandaan dito ay ang kanyang email: - dr.ikhide@gmail.com

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią :)