Diana Palmer,

RECENZJA: Serce jak głaz - Diana Palmer

czwartek, marca 21, 2019 Pola 25 Comments

Serce jak głaz Diana Palmer

Cześć kochani, jak się macie? Mam nadzieję, że dobrze. Dzisiaj mam dla was recenzję książki "Serce jak głaz" -  "kowbojskiego" romansu od znanej autorki Diany Palmer, którą otrzymałyśmy dzięki uprzejmości Wydawnictwa Harper Collins Polska. Jest to moje pierwsze zetknięcie się z tą autorką, która ma na swoim koncie ponad sto wydanych powieści. Jest to też pierwszy klasyczny romans, który nie należy do współczesnych erotyków, czy książek New Adult, jakie czytałam. Książka ta stanowi tom szósty cyklu "Wyoming Men". Jeśli jesteście ciekawi mojej recenzji, zapraszam do czytania. 

Serce jak głaz Diana Palmer 


Miłość po kowbojsku?



Tytuł oryginalny: "Wyoming Brave"
Autor: Diana Palmer
Tłumaczenie:  Katarzyna Ciążyńska
Wydawnictwo: Harper Collins Polska
Ilość stron: 416
,


"Serce jak głaz" jest historią dwudziestodwuletniej Medredith "Merrie" Grayling, utalentowanej artystki, która w obawie o swoje życie zmuszona jest się ukrywać. Z pomocą przychodzi jej Randall, który prosi swojego starszego brata - Rena Coltera, aby przez jakiś czas zamieszkała razem z nim na jego ranczu. Mężczyzna ma za sobą przykre doświadczenia z poprzednią narzeczoną, Angie. Zależało jej tylko na pieniądzach Rena i po zerwaniu oczerniła go w mediach społecznościowych, co naraziło na szwank reputację poważnego ranczera. Meredith jest dla niego kolejną dziewczyną młodszego brata, a on nie chce kolejny raz się sparzyć. Ren traktuje delikatną i skromną Merrie bardzo oschle i wcale nie ukrywa, że nie jest zadowolony z jej obecności. Tak się jednak składa,iż zaśnieżone ogromne ranczo w Wyoming jest najbezpieczniejszym miejscem, w ktorym Meredith mogła się znaleźć.    

Wszystko w porządku, on nie ma nic przeciw temu, żeby się ze mną dzielić. To nie byłby pierwszy raz.

Jak nietrudno się domyślić, ich relację charakteryzował burzliwy początek. Ren traktuje Merrie jak niechcianego gościa, jest wobec niej szorstki i nie daje wiary  w jej niewinność. Podejrzewa, że cechuje ją podwójna moralność jak wszystkie kobiety. Nie ma powiem pojęcia, że Meredith to dziedziczka fortuny i córka okrutnego człowieka, powiązanego ze światkiem przestępczym na skinienie którego było całe miasteczko w Teksasie. Meredith chowa przez Renem tajemnicę swojej przeszłości. w której życie  i jej siostry Sari było pełne bólu, który zadawał im ich własny ojciec. Nic więc dziwnego, że początkowo Ren wzbudził w dziewczynie strach. Z czasem jednak Meredith udowodniła Renowi, że jest wyjątkowa, a jego skamieniałe serce ponownie zaczyna bić dla jakieś kobiety.     


W tej historii podobało mi się wolno budujące się porozumienie między głównymi bohaterami. Ren zakochuje się w talencie malarskim Meredith i jej zadziwiającym podejściu do zwierząt, które sam darzy miłością, szacunkiem, nie tolerując okrucieństwa. Meredith zaczyna odczuwać sympatię w stosunku do Rena. Ciągle jednak ranczerem targają wątpliwości wywołane urazą, jaką żywi nie tylko do byłej kochanki, ale i do własnej matki.  Merrie z kolei nie zna nic więcej oprócz zadawanych razów i ukojenia w religijnych praktykach. Po niedawnej śmierci ojca dopiero zaczyna żyć tak jak chce. Jest kompletnie niedoświadczona w relacji z mężczyznami, ale Ren nie daje temu wiary, ponieważ nie ufa kobietom. W końcu jednak bohaterowie stwarzają prawdziwy związek, w który można uwierzyć. 

Choć ta opowieść jest bardzo wyidealizowana i nieco odrealniona, autorce udało się stworzyć ciekawych, wyrazistych bohaterów. Ren to typowy kowboj, silny, bezkompromisowy mężczyzna, twardo stąpający po ziemi. Jest dwuwymiarowy: z zewnątrz twardy i niedostępny jak głaz, ale w środku o miękkim sercu. Jego natura zostaje czytelnikowi przestawiona przez sytuacje, które go ukształtowały. Merrie niespecjalnie wzbudziła moją sympatię. Może dlatego, iż była typową "damą w opałach", która mimo, że dużo przeżyła w swoim życiu, ciągle potrzebowała ratowania. Ja wolę silne, niezależne bohaterki. Tymczasem Meredith jest nieśmiałym ptaszkiem ze złamanym skrzydłem. Mam wrażenie, że to postać zbyt płaska. Przeżyła piekło, a cechuje ją purytańska wręcz moralność i dobroć. Powinna być z niej jakaś złość, a tymczasem brakuje jej pazura nawet, kiedy Ren potraktował ją podle. Dużo bardziej polubiłam postać Isobel i jej męża Paula (których historię opowiada książka "Ocalić Isobel"). Sari wydała mi się dużo silniejszym charakterem, który potrafi się postawić. Książka dużo więcej zyskała, kiedy akcja przeniosła się z Wyoming do Teksasu. To tam poznajemy ciekawą postać, jaką jest Mikey, gangster i kuzyn Paula, który otoczył opieką delikatną Merrie i nazywał ją swoją "laleczką".  


Wątek kryminalny zleconego zabójstwa na Meredith i jej starszą siostrę jest tylko tłem jak to w klasycznym romansie. Akcję do przodu posuwają dialogi i informacje przekazywane nam przez innych bohaterów. Nie ma tutaj intrygi, czy samodzielnego dochodzenia przez bohaterkę do tego kim jest zabójca, ale też nie tego się spodziewałam, bo to nie kryminał. Nie ma tu nagłych zwrotów akcji. 
Nie można odmówić tej książce lekkości i romantycznej nuty. Pozwala się zrelaksować i odciąż od rzeczywistości. Nie ma tu wielkich dramatów, nie musimy się bać o szczęśliwe zakończenie. Książkę czyta się szybko i przyjemnie. Sceny zbliżeń między bohaterami opisane są przez panią Palmer w miarę subtelnie jak na dzisiejsze czasy. Kwestią gustu pozostaje styl autorki. Musiałabym się jeszcze raz w nim oczytać. Na pewno nie będzie moim ulubionym. Pisarka wplata w dialogi bohaterów dużo powtórzeń, np. o jednej kwestii dowiadujemy się zarówno w rozmowie z Merrie jak i Renem. Na pewno były niepotrzebnie i zapychały treść. Kolejną rzeczą, która nie przypadła mi do gustu jest kwestia pojawiających się w książce anegdot, czy przytaczanych opowieści, w których czasem się gubiłam. Przypominało to schemat: słyszałeś o TYM co się WTEDY wydarzyło. KIEDY? No WTEDY KIEDY... i tak dalej. Chociaż być może taki był zamysł autorki, a czytelnik wcale nie musiał się w tym orientować.  
W tej z gruntu lekkiej historii autorka  poruszyła wiele poważnych tematów takich jak przemoc domowa, kary fizyczne wobec dzieci, kłusownictwo, czy okrucieństwo wobec zwierząt. To na pewno mocna strona tej książki. Meredith to dziewczyna o powierzchownie zagojonych ranach, które ciągle jątrzą się w środku. Jest w niej latami brutalnie wypracowana uległość, która uświadamia nam jak wiele złego w psychice człowieka (i nie tylko) może wyrządzić stosowanie przemocy. Pobocznie również pisarka przybliża czytelnikowi środowisko amerykańskich weteranów wojennych, nie wiem na ile to prawdziwy obraz, ale miało to swój klimat. 


"Serce jak głaz" to lekka, romantyczna historia miłosna dwójki ludzi po dramatycznych przejściach ze szczyptą niebezpieczeństwa w tle. Pozwoli nam uwierzyć, że miłość potrafi uleczyć nawet najbardziej stwardniałe serce, a w życiu nigdy nie jest za późno, aby coś zmienić.  
Szczerze ją polecam, zwłaszcza osobom o duszach romantyka. 

Za możliwość poznania tej historii dziękuję bardzo



Autor: Pola
Korekta: Pola



Wszystkie zdjęcia i opinie zamieszczone na stronie są naszymi własnymi i podlegają prawom autorskim


Jeśli moja opinia wam pomogła klikajcie plusy na:

25 komentarzy:

  1. Bardzo lubię twórczość Diany Palmer, ponieważ tworzy niezwykle emocjonujące, romantyczne historie. Powyższej książki nie miałam jeszcze okazji czytać, ale to tylko kwestia czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie mam mieszane uczucia co do stylu autorki, ale z chęcią przeczytam coś jeszcze :)
      ~Pola
      www.czytamytu.blogspot.com Zapraszam :)

      Usuń
  2. Już dawno nie czytałam niczego tej autorki, więc z przyjemnością, wrócę do Jej twórczości. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że znajdziesz czas na tę książkę ;)
      ~Pola
      www.czytamytu.blogspot.com Zapraszam :)

      Usuń
  3. Słyszałam już o tej książce. Bardzo chętnie się z nią zapoznam :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz miała okazję ją przeczytać :)

      Usuń
  4. Nie jestem fanka kowbojow, ale sama ksiazk niezle sie prezentuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zaciekawiła bo pierwszy raz czytałam o kowbojach :)
      ~Pola
      www.czytamytu.blogspot.com Zapraszam :)

      Usuń
  5. Niestety nie lubię takich klimatów, więc odpadam, ale na razie mam co czytać :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Może kiedyś się skuszę. :)

    Pozdrawiam serdecznie ♥♥
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ci się uda :)
      ~Pola
      www.czytamytu.blogspot.com Zapraszam :)

      Usuń
  7. Gdy będę szukała czegoś zarówno lekkiego, jak i wywołującego wiele emocji, to z pewnością po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czasem lubię poczytać lżejsze książki, mogę i tę kiedyś poznam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Daj znać o swoich odczuciach :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To jak najbardziej wpisuje się w mój gust czytelniczy. Z przyjemnością ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow, nie wiedziałam, że Palmer wydała nową książkę.. Muszę zakupić do biblioteki.. Czytałam już dwie powieści tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kowboje? Biorę w ciemno, choć romansów nie lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak dotąd przeczytałam tylko jedną książkę autorki, ale chętnie poznam też inne. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię książki autorki, więc na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czasem przydają się tego typu powieści, coś fajnego na rozluźnienie. :D
    Osobliwe Delirium

    OdpowiedzUsuń
  16. Zdecydowanie powieść dla mnie. Uwielbiam takie klimaty, bo jestem stuprocentową romantyczką. Dziękuję za polecenie tego tytułu :) Zapisuję.

    OdpowiedzUsuń

Podziel się z nami swoją opinią :)